Anioł, Anioły, Reiki, Uzdrawianie, Egzorcyzmy, Zbigniew Ulatowski, Zbyszek Ulatowski, Barbara Mikołajuk, Basia Mikołajuk, Leszek Żądło, Leszek Zadlo, Moc Anioła, Artykuły, Ogłoszenia, Regresing

2006-12-01 Barbara Mikołajuk
Prawda której nie znamy.

Kto lubi duchy ?
 
.....  Chyba tylko ten kto jest nieświadomy przyczyn i skutków ich przyciągania  .  A może ten, któremu w chwili bezradności , ktoś bliski jego sercu odchodzi i  niechętnie się godzi z jego odejściem. Z żalu  zatrzymuje jego duszę przy sobie na siłę, ale cóż on biedulek (duszek)  jemu w tym momencie pomoże. Nie zdaje  on sobie z tego sprawy , że  właściwie to on może bardzo dużo mu pomóc w chwili odejścia na drugą stronę , w stronę Światła ,  by wyzwolić go z wiecznej tułaczki.
To właśnie w takim momencie, takiej sytuacji; naszego osłabienia i rozpaczy, załamania, słabej woli, negatywnych myśli, zła w ogólnym tego słowa znaczeniu  fizycznie i duchowo. Wówczas takie stworzonko - duszek przychodzi nam z pomocą , a tak właściwie  to on myśli o sobie, nie o nas, aby szybko znaleźć miejsce duchowej lokalizacji, co może prowadzić do nękania  człowieka .
Tu  pragnę nadmienić, że ten właśnie  duszek, który pragnie pomocy, by spokojnie odejść w stronę światła, a został tu w związku z cierpieniem człowieka, który go do tego światła nie wpuścił. Człowiek zatrzymał go i nie pozwolił mu spokojnie odejść przez żal i rozpacz, jaka się w nim w tym momencie znajdowała. Nie zastanawiał się, że przyciągniecie właśnie tego duszka spowoduje to, że stanie się ofiarą opętania. Niewiedza ludzka prowadzi do tego, że nie wiemy ,iż przyciągnięcie tego lub innego duszka spowoduje wysysanie naszej energii życia -  wówczas szukamy pomocy.
Jeśli jest to osoba katolicka, głęboko wierząca w przykazania Boskie, pierwsze kroki skieruje do Kościoła, by powiedzieć, co go nurtuje . Kapłan zaś, jeśli rozezna ,że jest to opętanie, to wyśle go do egzorcysty katolickiego lub sam zacznie go egzorcyzmować. W trakcie wypędzania danego ducha - jak to mówią kapłani, ów niewinny duszek nazwany zostanie szatanem lub demonem . Zostaje wypędzany do piekła i do ognia piekielnego, lecz  nie może w tym momencie się z tym pogodzić, gdyż jest tak  niewinnie krzywdzony bluźnierstwem kapłana i wówczas staje się agresywny.
 
Moc Szatana .
 
Ten  - powiedzmy szatański swąd  - wdarł się w naszą ludzką codzienność przez jakąś szczelinę  i górują w tym cechy : zwątpienia, niepewności, niepokoju, niezadowolenia, roztrząsania. Tak naprawdę -  braku zaufania do tego, co wyznajemy, czyli religii, a może do samego Boga, natomiast bardziej ufamy pierwszemu lepszemu prorokowi,  delegatom itp. , którzy przemawiają  w jakimkolwiek ruchu społecznym i żąda się od nich formułek dla prawdziwego i udanego życia, do nowego życia, prawdziwego życia !  A przecież my te formułki już posiadamy . Tylko naszą świadomość opanowało zwątpienie, ono wtargnęło przez okno , które tylko wolno dla  ŚWIATŁA otworzyć ! 
Powodem krytyki i zwątpienia jest wiedza, której celem powinno być ukazanie prawdy, pamiętaj  - ukazanie prawdy !   Wiedza nie powinna nas oddalać od Boga - Jezusa, od prawdy, od miłości, od wszystkiego, co jest  DOBREM , lecz powinna nas uczyć, jak go szukać, by z nim współpracować i go chwalić i iść ku  NIEMU.  Nauka jest potrzebna, lecz staje się źródłem zamieszania , a nawet absurdalnych sprzeczności. Uwielbia się postęp , technikę , aby za chwilę przez radykalne i dziwaczne rewolucje zniszczyć i zaprzeczyć osiągnięciom i wrócić do prymitywu, pomimo że niedawno tak bardzo chwaliliśmy postęp o nowoczesnym świecie.
Tu również i wśród duchownych i w Kościele panuje  KLIMAT  NIEPEWNOŚCI. Zamiast jasności mamy : burze, ciemność, niepewność , szukanie, szukanie po omacku ...
My wierzymy często w coś pozanaturalnego ( co przyszło na świat, ażeby go zawikłać, zniszczyć, zahamować radość )  który w całej swej okazałości urzeczywistnił swoje pełne samouświadomienie istnienia złych duchów.
 
No i tu jest  WALKA ;  duch czy Anioł  ? ( tylko jaki Anioł ? ) Tak  - właśnie Anioł  ( to też istota , która poprzez swój bunt przeciwko Bogu stała się złym duchem i sam z siebie jest substancją zła ) . Duch to nie jest żadna, kosmiczna, istota, mocy, ani  żadna, zła, struktura,  bytu. To co napisałam powyżej  to jest  CZĄSTKA tego, co przeżywał lub przeżywa  praktycznie każdy z nas w różnym wieku, ale się nad tym nie zastanawiamy ( może dobrze ....), natomiast mistycy, święci doznają tego w każdym ułamku sekundy swojego ziemskiego życia i doznają silniejszych opętań, wpływów niż , powiedzmy zwyczajni ludzie. A to są też ludzie z krwi i kości, którzy czują i widzą ponad normalność o ogromnej intuicji i silnej wierze , ale też mają swoje słabości, swój ludzki ból w sercu, swoje  obawy i marzenia. Ale nawet oni  o wielkim poziomie, a może największym uduchowienia szukają wśród przełożonych, czy współbraci - towarzyszy życia ziemskiego zrozumienia i pomocy , podczas gdy się uważa, że taka osoba powinna pomóc sobie sama . Tak naprawdę ona bardziej jest nękana przez moce zła niż przeciętni, nieświadomi ludzie.
Jak bardzo i jak często są nękani i jak WIELKA jest ich Świętość z racji przetrwania i jednocześnie jak WIELKI jest brak zrozumienia przez ich przełożonych i tu przykładem takich szatańskich targań , a jednocześnie przykład ZWYCIĘSTWA   nad złem jest Ojciec PIO  ( mistyk, stygmatyk i cudotwórca ), o którym często nie chcą dyskutować duchowni.
(((  czy też siostra Faustyna nękana przez moce diabelskie ....  )))
Błogosławiona Faustyna nękana i molestowana mocą zła, kuszona na wszystkie możliwe sposoby przez szatana,  jakich  normalnie człowiek by nie przezwyciężył z obietnicami wiecznej szczęśliwości. Nie godziła się na tę drogę i rzucana była na kolana przez moce szatańskie, a serce jej popadało w rodzaj konania. Jej ogromna wiara i pokora, modlitwa w skupieniu połączona z miłością do tych opętańców przezwyciężyła moc diabelską , która usilnie dawała jej się we znaki w postaci również jej przełożonych , zakonnic ... Natomiast ,gdy ujawniała swoje wizje o biczowaniu Jezusa przez ludzi i tu w znacznej mierze kapłanów, zakonników i najwyższych dostojników Kościoła, to zamykano  jej buzię.
 
Ojciec PIO był bardzo mocno i szczerze przywiązany do Kościoła, a właściwie nie do instytucji kościoła,  tylko do  OFIARNEJ  MIŁOŚCI  do ludzi i świata, czyli do BOGA . Był wartością ducha i przykładem życia ziemskiego, oddania człowiekowi w pełni swojej MIŁOŚCI i tę wartość złe moce chciały posiąść, lecz niestety nie taki łatwy, jak mocny kąsek na pożarcie .  Ojciec PIO bardzo głęboko cierpiał nad losem Kościoła jako instytucji, zwłaszcza z powodu braku posłuszeństwa ze strony kapłanów , biskupów, a i często ze strony katolików wobec nauczania i modlitw wspomaganych Duchem Świętym w imię Boże. Ubolewał nad zdarzającymi się w klasztorze zatargami i nieporozumieniami. Jak wiele miał w sobie wewnętrznej siły, samozaparcia, oddania i ofiarności, aby móc przezwyciężyć i walczyć codziennie z mocą zła i szatańskich pokus. Był bardzo konkretny i nie polemizował  ze złem, jego silna wiara i miłość nawet do wrogów, prostolinijność i żart w codzienności, zrozumienie drugiego , jaki by nie był w swych przekonaniach i służenie bezgranicznie pomocą dało mu siłę  wyciagnięcia ręki ku BOGU.
Wielu głęboko wierzących, wielu kapłanów powołuje się na posłuszeństwo, natomiast w obecnych czasach, nie trzeba być modernistycznym kapłanem czy biskupem, bo jesteśmy już w czasach kiedy Chrystus powiedział : ... będzie wiele Chrystusów i fałszywych proroków... „
Tak każdy z nas malućki , myślące  dziecku czy staruszek nie musi wierzyć fałszywym prorokom, bo wkrótce i tak nie będziecie więcej wierzyć niż byście pragnęli swą bezgraniczną zachłannością. Duchy złe, demoniczne w swej złości prawie nigdy nie używają Imienia Maryja, Matka Boża, lecz zazwyczaj mówią o Niej !  i tak samo zastępczo i bezosobowo wyrażają Imię Jezusa i Boga.
Dziś szerzy się zło i jest między Biskupami z tą tylko różnicą ,że ludzie prości czynią zło jawnie , a ci potrafią się maskować. Sami nie wiedzą nieraz co mówią , pod dyktando zła, a takim nie można być posłusznym. To nie tylko wielkie koncerny są opętane ,ale taki koncern jak Kościół gdzie również są fałszowane, przekręcane, przeinaczane dokumenty.
Nic dziwnego ,że mówi się .... badajcie wszystko, a co jest dobre zatrzymajcie.... Jest coś niepojętego, ale do przezwyciężenia, iż demony śmieją się ze ślepoty ludzkiej tkwiącej w ludzkiej pysze. Przecież szatan zgrzeszył ( zgubił się ) przez pychę. A więc jak go pobić ?  bronią przeciwstawną , czyli  POKORĄ !* Szatan boi się pokornych, ponieważ to przez nich zostaje pobity. Pycha niszczy każdego człowieka , każdego bez wyjątku : czy kapłana, czy wiernego, czy egzorcystów katolickich , czy świeckich , czy robotnika , czy studenta  itp. ... jakiejkolwiek profesji . Pycha rozbudza u ludzi wstręt i odrazę do rzeczy boskich i do modlitwy. Wielu, bardzo wielu żyje jakby byli dobrzy, ale leży na nich zasłona, zasłona duszy, która uniemożliwia im widzenie swego prawdziwego wnętrza. Brakuje im, albo gdzieś zgubili ( oddali się złu ...), prawdziwej CZUJNEJ  POKORY. Nawrócenie i pójście  tych ludzi tylko drogą wiary  MIŁOŚCI jest trudne , bo ich pycha jest wyrafinowana i przesłonięta pokorą.
Tak to często pod pseudo-pokorą leży trucizna szatana   ( ... demona, strzygi, bytu  z wysokiego astralu opętującego daną istotkę ludzką ...). Wierzą tylko sobie. Gdybyście chcieli   *UWIERZYĆ* , strzygi,  bytu* szatan nie lubi  POKORY i każdy akt pokory miażdży i rezygnuje ze swojej woli zdobycia  łupu , łupu duszy.
 
Do kogo się zwrócić i kto nam pomoże ?
 
I tu wchodzi do działania MIŁOŚĆ, a miłość okrywa rany i nie pozwala wystawić na pośmiewisko innych. To jest jak pragnienie , jak MOJE pragnienie leczenia . Bo jeśli jednak środki będące do dyspozycji i okazujące się nieprzydatne czy nieskuteczne do leczenia danej choroby, chirurg odsłania rany i działa ... no cóż jestem zmuszona występować jako lekarz metodą : wiary, miłości, oddania z pokorą wobec tego, co się robi , w naszych obowiązkach i codzienności do świata i ludzi sięgając galaktycznych przestrzeni ze zniżeniem czoła .
Bardzo często i chyba najczęściej zatrzymujemy się na tym aby być dobrymi aniołkami, a tymczasem zaniedbujemy starania, aby być dobrymi mężczyznami i kobietami na tym ziemskim świecie.  Nasze niedoskonałości nam towarzyszą aż do grobu i nie możemy chodzić bez dotykania ziemi. To prawda , że się nie położymy i nie będziemy przewracać się na wszystkie strony ale nie musimy już tak od razu latać w powietrzu, ponieważ jesteśmy jeszcze małe pisklęta i skrzydła muszą się rozwinąć .  Życie ziemskie mimo wszystko jest krótkie w  stosunku do wieczności , żyjemy powoli umierając i trzeba się starać ,by z dnia na dzień umierały nasze niedoskonałości. Takie  (drogie) niedoskonałości ( wady) , które przecież pozwalają nam poznać naszą duchową biedę, ćwicząc nas, ćwicząc w POKORZE, w nieprzecenianiu samych siebie, w  CIERLIWOŚCI  i  PILNOŚCI  i to wszystko po to ,by kształtować nasze SERCA, aby były doskonałe.
 
Czytelniku, przyjacielu, uczniu,  to prośba od ANIOŁÓW i ludzi : z powodu upadków nie trać odwagi, lecz odzyskuj siły dla zaufania i głębszej pokory. Utrata odwagi i niecierpliwość wobec błędów w życiu  jest podstępem wroga, jest oddaniem mu broni i poniesieniem klęski, tak też pamiętaj , iż to nie Pan ani nie Mistrz czuwa,  tylko przez niego Łaska Pana Boga - Jezusa, łaska naszych opiekunów - Aniołów, uzdrowicieli, to nie oni, tylko siła i moc  energii Boskiej przez nich płynie na Ciebie i pośpiesza Ci z pomocą.
 
I tu   u w a g a  !   niezależnie jakiego jesteś wyznania przyjacielu , wielbimy przecież jednego Boga, a Jezus był zesłany ludziom i to Jezus jest Bogiem w pełnym tego słowa znaczeniu, pogubionej istotce ludzkiej na przykład miłości, na wzór pokory, na objawienie prawdy boskiej tym, którzy się zatracali . Nie zniechęcaj się z powodu oschłości duchowych, oschłości Twego serca, które być może w danej chwili przeżywasz. Ludzie - świat pragną, by mu służyć , by mu pokazywać piękno i radość życia, by ukazywać drgnienie serca i co jest tą prawdziwą miłością do świata i ludzi .
Co  JEST -  tym  uzdrawiającym przebaczeniem ?
Każdy ma w swoim życiu takie momenty i ja miałam takie chwile , gdzie wydawało mi się, że już mnie pozbawił pocieszenia i odczuwania Swej Boskiej obecności, ale to dlatego  ((( dopiero teraz to rozumiem ...))),  by Jego obecność już więcej nie zajmowała mego serca , lecz  ON  SAM   i   JEGO  WOLA.
Opatrzność kieruje wszystkim , a czy czujemy to, czy wiemy, gdzie szukać ?
Odkąd odnalazłam, a właściwie mnie znaleziono na drodze poznania samo - uzdrawiania , które miałam , które czyniłam, a nie rozumiałam do końca.
Czasami  wątpimy w to, co mamy w zasięgu ręki , w sobie i nie umiemy schwycić i umocnić.
Dla niektórych  to śmieszne, albo co najmniej dziwne, że jesteśmy energią.
Energia to życie, za życia  i po śmierci.
To śmieszne, że zapominamy o miłości i o wszystkich, właściwie wszystkich cnotach które do tego prowadzą.
To śmieszne  dla naszych obserwatorów, że wierzymy w Boga, a czynimy zło.
((( ... przykład z codzienności obserwacji i krytyki katolików, a przecież  siedmiu  złych z dziesięciu, to nie znaczy, że wszyscy ..... prawda ????  )))) 
No cóż ?   popatrz ile pracy ma tych  trzech ?
W moim życiu , na mojej drodze  stanął człowiek  - MÓJ Mistrz i Nauczyciel  -   Zbyszek  w postaci   Anioła , który ukazał mi jak wielką, a zarazem potężną mam moc energii przepływającej z dłoni i tu się rozpoczęła w pełnym otwarciu  MOJA DROGA  UZDRAWIANIA.
Początkowo droga poznawania  i odczuwania Boskiej energii, energii miłości, jaką ukazał nam Jezus , to droga REIKI  ; rei - uniwersalna, ki - energia tradycją dr M. Usui. Dla mnie galopująca DROGA  samo - uzdrawiania i uzdrawiania innych  , którą odczuł Zbyszek już od pierwszych chwil mego poznania , iż miałam to w sobie od zawsze  i teraz wiem ; od dziecka, od istnienia , tu i teraz na ziemi i w przestrzeni.
Teraz rozumiem jak od dzieciństwa tę piękną drogę mi przesłaniano.
Właściwie każdy z nas, każdy z Was jest wyposażony, obdarzony w tą Uniwersalną Energię Życia, która przenika cały  wszechświat.
Kochani, to każdy żyjący , czujący człowiek ma ciągły dostęp do tej energii, która nas otacza i przenika.
Miałam, czułam, przekazywałam i nie umiałam nazwać . Byłam wdzięczna za to co do mnie płynie i nie martwiłam się, że coś jest nie tak, wręcz wchodziła we mnie zwielokrotniona radość, radość życia i działania, radość poznawania i szukania, a potem radość spotkania.  Kiedy weszłam już w głąb poznania REIKI , wtajemniczenia, czyli inicjacji,  moja odczuwalność i siła przekazów zwielokrotniła się  w nadzwyczajnym tempie. Dostrojenie mojego organizmu czyli  INICJACJE  pozwoliły na swobodny przepływ energii od dającego do przyjmującego aby otrzymał to, czego najbardziej potrzebuje. Tę doznaną wymianę energii Reiki na poziomach duchowym, emocjonalnym, umysłowym i fizycznym odczuwałam i mogę powiedzieć , że mimo wszystko odczuwa się  bardzo namacalnie i obrazowo. Osoba przesyłająca energię odczuwa zawsze, kiedy ona do nas płynie i kiedy przestaje, a organizm pobierze tyle,  ile trzeba.
 
Kochani, to wspaniałe uczucie robić to ,czego się pragnęło całe życie, to wspaniałe dawać radość i miłość ludziom i widzieć, jak ich serca otwierają się na niesienie dobra, pomocy innym, uzdrawiania bliskich, zwierząt, otulania swym emanowaniem miłości rzucanej światu na jego uzdrawianie .
Boska miłość do człowieka głęboko w niego wnika , wnika w jego serce i płynie ta Boska moc miłości, miłości uzdrawiającej, która jest kierowana z góry Uniwersalną Energią Życia , energią Reiki , która jest bronią przeciw szerzącemu się złu.
 
UWAGA KOCHANI – w procesie uzdrawiania jest jeden podstawowy warunek :  musimy się na nią otworzyć, musimy tego chcieć - chcieć dobra i miłości, bez kombinacji i manipulacji. Bóg - Jezus nam pomoże, Mistrz nam pomoże, Anioł nam pomoże,
ale to od nas zależy, czy tego naprawdę chcemy ?
 
Bo BÓG – JEZUS  jest miłosierny i dał nam wolną wolę , Mistrz jest przekaźnikiem i narzędziem w ręku Boga , Anioł naszym opiekunem duchowym , Stróżem w działaniu, naszym pomocnikiem i współpracownikiem z przewodnikami w  każdej istotce ludzkiej, na każdym kontynencie, w każdym czasie i ON – PAN JEZUS  jest największą   CNOTĄ  CIERPLIWOŚCI  , bo na nas czeka . Czeka na przemianę w każdym człowieku.
 
Niepokorni pamiętajcie  WSZYSTKO , CO  STOI I JEST POSTAWIONE RĘKOMA SZATANA ZOSTANIE  RZUCONE  NA ZIEMIĘ*
 
Dzisiaj , jak nigdy trucizna fałszywej odnowy niby wiary ( kościoła ) zagraża również i w znacznym stopniu wierze kościoła polskiego ( w naszej kulturze ), a to prowadzi , tak prowadzi do upadku wiary ogólnie, czyli nieufności wobec siebie i nawzajem, braku szacunku i cierpliwości, gdzie wchodzi; złość, nienawiść i zazdrość. Braku wiary do Boga – Jezusa , a przecież to on jest Mistrzem i Królem wszelkiego stworzenia,  w co bardzo głęboko wierzę.
Po świecie rozprzestrzenia się mgła diabelskiej dezorientacji. Trucizna owej fałszywej odnowy zakradła się do ruchów charyzmatycznych , grup oazowych ... itp. ... Szatan przenika do najwyższych stanowisk w Kościele, zaślepia umysły i powoduje coraz większą zatwardziałość serc duszpasterzy na rzecz mocom zła.
Zanosi się na to , iż ogromna hmmm ...  STRASZNA  próba zbliża się dla Kościoła. Szatan wchodzi między duchownych. Kardynał przeciw kardynałowi, biskup przeciw biskupowi. Obserwujemy i milczymy, żyjemy  a boimy się pokazać cóż znaczy nasze życie wobec zaćmienia, jakie już jest wobec Kościoła i świata skazanego na zamęt.
I to , co wcześniej pisałam ; ... wszystko co stoi i jest postawione rękoma szatana będzie rzucone na ziemię i padnie w gruzach ! 
...  Boże widzisz i nie grzmisz  .... ?
Przepaść robi się coraz większa i głębsza , śmierć wszystkich równa i panuje powszechnie i coraz bardziej zazdroszczą jej tym co umarli. Ludzi coraz bardziej opanowuje kłamstwo i brak pokory,  i słudzy szatana, którzy stają się Panem  (sukcesem)  na świecie.
Ci którzy przeżyją będą na nowo szukać Boga i Jego chwały i będą mu służyć jak za dawnych czasów z miłością serca i duszy, z jednością serca i duszy, w miłości , ufności i wierze do Boga i szacunku w całym tego SŁOWA znaczeniu do CZŁOWIEKA, w równości, w RÓWNOŚCI bez dyskryminacji w jakimkolwiek kierunku :  przynależności religijnej, wykształcenia, wykonywanej pracy, koloru skóry  czy  kontynentu .
Walka,  jaka nastała jest walką DUCHOWĄ przeciw złu, które coraz więcej rozszerza się po świecie. Słowa pouczają, ale przykłady przyciągają, walczymy więc o dobre przykłady w miłości i przebaczenia duszy.
 
  CDN   ............

©2005 Zbyszek Ulatowski · wykonanie strony: enedue.com